Lato przywitało nas dość chłodno i deszczowo. Ten weekend jednak chyba, w porównaniu do poprzedniego, można rozważać w kategoriach "niezła pogoda" ;) Niezła, bo choć nieco popadywało i było chłodno to udawało się łapać pogodowe okienka ;) Dlatego też przywieźliśmy z weekendu całkiem dobre wyniki a do najlepszych należy 3 miejsce Łukasza na olimpijskim dystansie triathlonu w Skarżysku.
Bardzo dobrze pojechał Michał na Małej Lidze XC w Zagórzu - chyba wreszcie bez kraks - zajął dobre, 9 miejsce w swojej kategorii.
Michał:
Michał:
Zawody super zorganizowane i trasa bardzo ciekawa z jednym mega podjazdem. Duża przyjemność, tym bardziej, że tereny mi znane, bo często trenuje blisko klubu, czyli Zagórze. Start w dniu wyjazdu na urlop więc trochę na wariata. Druga sprawa, tydzień bardzo ciężkiego treningu. Duża frekwencja, co mnie bardzo cieszy bo jest z kim się ścigać i walczyć. Na starcie nogi odmówiły współpracy i prawie zamykałem stawkę. Myśli miałem dziwne na pierwszym kółku, raczej dotyczące wycofania się. Naprawdę, mięśnie nóg bolały bardzo i odmawiały chęci kręcenia. Zagryzłem zęby, powoli puszczało i czerpałem przyjemność z wyprzedzania konkurencji. Udało się przebić na 7 miejsce i 5 było w zasięgu, jednak tempo wzrosło, nie dawałem rady trzymać koła. Spadłem na 9 i próbowałem atakować, niestety bez powodzenia. Dopiero na ostatnim okrążeniu byłem w stanie szarpać, chyba nogi przestały strajkować albo mi się wydawało że wyciskam więcej. Buduje formę na przyszły sezon XC dlatego nie ma co się martwić, wiem że stać mnie na więcej. Skrajnie wyczerpany jadę na wakacje.
W kieleckiej edycji MTB Cross Maraton wzięli udział Janek i Robert. Obaj zajęli miejsce w pierwszej 20 kategorii na dystansach, odpowiednio, master i fan.
Tymczasem Paweł, jako trener młodej drużyny, spędzał czas na zgrupce...
Pawła na zdjęciu można łatwo poznać po specyficznej koloratce... ;)
... a Krzysiek kontynuował swoje zagraniczne wojaże.
Krzysiek:
Ten moment, kiedy doświadczony, lokalny kolarz patrzy na ciebie z sympatią niczym na syna. Wie bowiem,że czeka was 30 km zjazdu z gór w lodowatym wietrze. Wie też, że w takim momencie najlepiej sprawdza się stara gazeta, którą wyciąga z kieszonki i przykłada mi na klatę zapinając kamizelkę. I tak wespół w zespół poszybowaliśmy w dół.
Wyniki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz