Cyklonraport 9-15 kwietnia

Weekendowa pogoda sprzyjała kolarskim imprezom, z czego skrzętnie skorzystaliśmy. Paweł Szulim wziął udział w imprezie wysokiej rangi - zawody  z cyklu Pucharu Polski MTB XCO, które odbyły się w Białymstoku. W kategorii zajął wysokie, 6 miejsce. 



Nie mogło nas, oczywiście, zabraknąć na PolandBike, gdzie stawili się Szymon Cygan i Adam Grabek. Szymon tym razem dość daleko od pudła ale za to powinien dostać koszulę "fair play"... poczytajcie.

Adam:
Nowy rower, stary ja – zmiana roweru (koła 29” napęd 2x10, większy rozmiar ramy) spowodowała zmiany w stylu sposobie jeżdżenia. Ale od początku. Przed startem objeżdżam nowy wynalazek Organizatora - fragment CX i bardzo dobrze, bo część pieńków byłaby sporym zaskoczeniem podczas wyścigu. Start opóźniony kilka minut, jest gorąco, plan jechać Maxa. Start z 9 sektora i nagle - jestem ostatni (analiza filmów wykazuje, że to moje subiektywne odczucie, kilku zawodników jest wolniejszych :) ). No dobra, jadę swoje, nie chcę spalić nóg. Objeżdżają mnie pierwsi zawodnicy z 10 sektora, ale na to jestem przygotowany. Na kartofliskach zaczynam dochodzić pierwszych wypalonych harpaganów. Jakiś dłuższy, ostrzejszy podjazd, który wszyscy podchodzą z buta. Ja próbuję wjechać i prawie mi się to udaje, gdyby nie trzech spieszonych, wchodzących w szeregu, zawodników. Ale odczucie jest takie – mogę podjechać więcej niż na poprzedniej maszynie. Piaskownice dotychczas przebutowywane można przejechać. W wąwozach jazda samym balansem – miodzio. Wajsgóra – obiegam kolejkę z rowerem na ramie i dokładnie czuję te dwa kilogramy roweru więcej. Pętla się kończy, wjeżdżamy w bramę twierdzy i zaczynam odczuwać dreszcze. Wjazd na drugą pętlę otwarty (HURRA zmieściłem się w limicie czasu ze sporym zapasem), ale nie decyduję się na kolejne kółko bo jestem chyba lekko odwodniony (dreszcze). Wjeżdżam na odcinek CX i łykam na podjeździe dwoje kolejnych zawodników. Później singiel i zjazd do mety. I jest awans sektorowy. I oczywiście muszę : Szymon – wielkie, soczyste, tłuste Dziękuję.



Szymon:
Wyścig poprzedziła zbyt aktywna sobota - rano trening wprowadzający wyszedł OK, ale spędzenie reszty dnia na słońcu nie pomogło - wieczorem byłem wykończony. Do Nowego Dworu dojechaliśmy z Adamem trochę późno, jak na mój gust, acz chyba ostatecznie wyszło OK (Adam ogarnął rejestrację - dzięki!). Ustawiłem się dość dobrze w sektorze i ze startu poszło mocno, ale pilnowałem stawki. Niestety po pierwszych kilometrach przed zwężeniem się zakotłowało i bokami sporo ludzi poszło przodem, potem kawałek singla i po wyjściu na otwartą sekcję asfaltów grupa się porozrywała przede mną - na tym fragmencie musiałem pocisnąć absolutnie w opór, żeby nadgonić/utrzymać (takiego tętna dawno nie widziałem u siebie). Sporo potem udało mi się nadrobić, ale to trudna trasa do nadganiania - co chwilę albo wystawione na wiatr szerokie drogi, albo single, ale dość krótkie (za mało, żeby uciec i dogonić tych z przodu). Na początku drugiej pętli popełniłem gruby błąd - dałem wyjść do przodu Tomkowi Posadzemu przed mocno technicznym fragmentem i mnie przyblokował. Przez to uciekł gość z Ośki, a doszli inni z tyłu. Ten z Ośki sam na otwartym nie dał rady utrzymać przewagi, więc go doszliśmy po 5-6 km. Jakbyśmy jechali we dwóch (ja z nim), to może dalibyśmy radę utrzymać przewagę. Dalej jechaliśmy we 4 (kogoś zgubiliśmy), ale na jakieś 3-4 km przed metą trafiliśmy na rozbitą dziewczynę z Mini - stop, telefon, oględziny, ostatecznie ja zostałem, reszta pojechała. Po chwili dziewucha się pozbierała na tyle, że na jej wyraźne życzenie zostawiłem ją z boku drogi... wg wykresu straciłem równo 3 minuty. Niby tylko 3, ale jednak parę miejsc mnie to kosztowało (prawdopodobnie 13 miejsc open). Miejsca miejscami - od kiedy kilka lat temu nie zatrzymałem się przy wypadku Górnika w Wawrze wiem, że tego błędu więcej nie popełnię. Dwa dni później dziewczyna do mnie napisała - te podziękowania były więcej warte niż te kilka miejsc.



Janek Skorek przejechał się na kultową edycję MTB Cross Maraton w Daleszycach. Zajął dobre miejsce tuż za pierwszą 20stką.

Ci, którzy nie uczestniczyli w żadnych wyścigach, poświęcili czas na treningi. Poczytajcie, co do powiedzenia o swoim "biegactwie" ma Mateusz:
Wreszcie ciepło, co przekłada się na intensywność treningów. Dużo pracujemy nad szybkością i techniką. Trzeba będzie również zweryfikować zimowe plany na ten sezon, kiedy zakładałem wynik ok 12.5s na 100m. Już teraz biegam szybciej i granica 12s jest bardzo blisko. Dzisiaj nie było tak szybko jak przed weekendem, ale jeszcze niedawno odcinki w 12.3s brał bym w ciemno. Dużo pracy, mało pisania i jak widać na zdjęciu regeneracja ;)


Marta Krzymowska uczestniczyła w kolejnej edycji treningów z cyklu "Trenujemy z sercem dla Kuby":
Tam nie jest tak stromo, ale ćwiczyliśmy m. in. zjeżdżanie z tyłkiem na tylnym kole  
Dziś kolejny trening z cyklu Trenujemy z sercem dla Kuby. Dzisiejszy trening to przypomnienie elementów z poprzedniego a poza tym: wsiadanie i zsiadanie w biegu z roweru (ze zsiadaniem nie miałam problemu ale z wsiadaniem - od zawsze; tu nieoceniona była pomoc Agnieszki, dzięki niej przemogłam wreszcie swój opór w kwestii powolnego jechania, we wstępnej fazie wsiadania, z udem na siodle); a także - podstawy stójki, technika hamowania i zjeżdżanie stromizn (których w Lesie Kabackim w zasadzie nie ma, ale można to potrenować też na bardziej płaskich zjazdach). Znów było super i naprawdę żałuję, że nie będę mogła być na kolejnym treningu w sobotę...
Dla przypomnienia udostępniam ponownie link do wydarzenia, bo cel jest szczytny a instruktorzy i towarzystwo - znamienite!



Wyniki:

Puchar Polski MTB XCO Białystok 14-15.04m.openm.kat
Paweł Szulim6
MTB Cross Maraton Daleszyce 15.04m.openm.kat
Jan Skorek (master)5121
Polandbike Nowy Dwór Mazowiecki 15.04m.openm.kat
Szymon Cygan (max)2414
Adam Grabek (mini)354117









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz