Sezon się definitywnie skończył. Widać to nie tylko po pogodzie ale też po lekkim zamarciu cyklonowej aktywności. Szczerze? Nie bardzo jest o czym pisać, choć trochę dokumentacji fotograficznej jest, co oznacza, że żyjemy - choć nieco w zwolnionym tempie ;)
Jedynymi jesiennymi wynikami, jak na razie, mogą poszczycić się Ania i Damian Zakrzewscy, którzy wzięli udział w warszawskim Biegu Niepodległości. Biegli razem i ukończyli bieg z czasem 01:12:47-49. Damian zmagał się z kontuzją ale szczęśliwie dotarł do mety.
Łukasz Danielak, za gorliwą namową Facebookowego automatu, zdecydował się podsumować sezon, a pisze tak:
Ostatnio Facebook się upomina, że od iluś tam tygodni nie opublikowałem nic nowego wiec postanowiłem coś napisać;) Będzie to podsumowanie zakończonego sezonu triathlonowego. W tym roku najważniejszymi dla mnie imprezami były Mistrzostwa Polski. w triathlonie na imprezach mistrzowskich został wprowadzony podział na zawodników pro, którzy zajmują się tą dyscypliną zawodowo oraz pozostałych, którzy tak jak ja pracują oraz mają inne obowiązki, rywalizujących ze sobą w kategoriach wiekowych;) W tym roku wystartowałem na Mistrzostwach Polski w Sprincie (750m+20km+5km), które odbyły się w Suszu. Niestety rozpocząłem od słabego pływania, później było nadrabianie strat na rowerze oraz przeciętny bieg. Ostatecznie pozwoliło mi to zająć 6 m-ce w kategorii wiekowej 25-29 lat, na pocieszenie pozostał mi fakt, że w kategorii miałem najszybszy rower. Kolejne zawody z najwyższym dla mnie priorytetem to Mistrzostwa Polski w CrossTriathlonie, które odbyły się na wymagającej trasie w Krakowie. Tutaj, zgodnie z założeniami, rozpocząłem od spokojnego pływanie. Potem był rower na którym zacząłem przesuwać się do przodu, jednak w połowie popełniłem głupi błąd, który spowodował upadek na szutrze i rozcięte kolano. Upadek wybił mnie z równowagi, przez co kolejne kilometry jechałem oraz biegłem dużo bardziej asekuracyjne. Ostatecznie rywalizację ukończyłem na 4 miejscu w kategorii 18-29 lat. Gdy wbiegłem na metę okazało się, że rozcięcie jest na tyle duże, że wylądowałem na SORze na zszywaniu... Po za tym wystartowałem jeszcze w kilku innych imprezach, bardziej albo mniej lokalnych ;) Łącznie było 7 startów triathlonowych + 2 triathlony basenowe, na 4 z nich udało się wywalczyć podium w kategorii. Teraz czas odpocząć i powoli pomyśleć o kolejnym sezonie
Chwila odpoczynku każdemu się należy, część z nas wybrała się w ciepłe kraje, niektórzy zażywają śniegu na południu Polski, inni zajęli się kuchnią ;)
Kolejny sezon jednak trzeba mieć na uwadze, więc po chwili odpoczynku, zabieramy się znów z wigorem do roboty. Trzymajcie za nas kciuki!
Wyniki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz