Klub Kolarski CYKLON: Cyklonraport 9.10-15.10

Chyba to już ostatni raport startowy z tego sezonu. Oczywiście nie, żeby raporty miały się przestać ukazywać, ale na pewno będą nieco rzadsze w czasie jesienno-zimowych miesięcy. Mimo pewnej posuchy w zeszłym sezonie przełajowym, po cichu liczę na to, że tym razem nasi przełajowcy się obudzą i będzie o czym pisać ;)

Tymczasem, w ubiegłą niedzielę odbył się ostatni dla nas wyścig sezonu - Mała Liga XC. Nie mogło tam zabraknąć naszej zwycięskiej rodziny Małek.

Piotr wygrał open, Justyna była trzecia. Chłopcom poszło niewiele gorzej, Filip zajął szóste miejsce w kategorii, zaś Mikołaj - jedenaste. Zobaczcie, co ma do powiedzenia Piotr o całym cyklu oraz ostatniej tegorocznej edycji.

Piotr:

Mała Liga XC - co za ekipa <3 Najlepszy cykl z jakim mieliśmy do czynienia - ekipa zawsze uśmiechnięta, pomimo zmęczenia i wszelkich przeciwności - WIELKA PRZYJEMNOŚĆ się u was ścigać :) Trasy zawsze ciekawe i każda w innym miejscu a przy tym blisko :) Mega fun z jazdy na każdym etapie. Jedzenie bardzo nam podpasowało :) ten ryż z jabłkami REWELACJA !!! Z zabezpieczenia medycznego na szczęście nie musieliśmy korzystać ale chłopaki byli zawsze dobrze przygotowani - quad + przyczepka transportowa - byli w stanie dojechać w każdy fragment trasy - naprawdę czuliśmy się dobrze zabezpieczeni. Pomysł na kasetę z metali(zębatek) poszczególnych etapów BOMBA :) Imienne medale finisherów !!! kto wziął udział we wszystkich 7 edycjach - SUPER - i jako 8 tarcza do kasety :) Super foty od fotografów cyklu :) Dzięki - Zbyszek Kowalski, Edyta Leśniak, Piotr Marchela WIELKIE WIELKIE BRAWA.

A teraz o naszych zmaganiach na ostatnim finałowym etapie w Celestynowie. Dla odmiany start lotny - start honorowy był na terenie CEL-u i potem za quadem jedziemy około 500m dojazdówki na pierwszą rundę. Ustawieni zostajemy według klasyfikacji generalnej więc ląduję w pierwszej linii. Jedziemy sobie za quadem i pod balonem quad przyspieszył i zjechał na bok i to był sygnał dla nas że zaczyna się ostre ściganie. Dociskam korby i w pierwszy zakręt wjeżdżam jako pierwszy :) Nie wiem co tam się podziało za moimi plecami ale jadę swoje i nie słyszę za sobą bezpośrednio nikogo więc trzymam swój rytm i ogień. Pierwsza pętla, oglądam się i nie widzę nikogo za sobą więc kontynuuję swoją jazdę w mocnym tempie starając się utrzymać koncentrację. Oponki w tych warunkach nie trzymały najlepiej i na wilgotnych korzeniach nie raz rower tańcował. Powiększam przewagę z każdym okrążeniem i utrzymuję prowadzenie do mety. Bez przygód, utrzymałem się w siodle ;) bez awarii, bez defektów. Justyna pojechała mocno pierwsze okrążenie - taki był cel :) - okupiła to trochę spadkiem tempa na kolejnych rundach ale opłaciło się i finalnie pomimo mocnej obsady u Pań kończy zmagania na 3 miejscu. Chłopaki również pojechali swoje i Filip kończy tym razem na 6 pozycji w swojej kategorii, a Miki 11 w kategorii. W klasyfikacji generalnej kończą obaj na 4 pozycjach w swoich kategoriach Po raz pierwszy udało się przejechać cały cykl oraz stanąć na pudle w każdym z wyścigów - wspaniała pamiątka w postaci pełnej kasety Małej Ligi XC. Bez defektów, bez awarii, bez wypadków, bez choróbsk - dużo może się stać aby nie dojechać do mety ;) Zdobywamy pełne kasety razem z Justyną - CZAD - jeszcze do nas to nie dotarło :) Justyna w generalce kończy na 2 pozycji Ja w generalce na 1 miejscu Dziękujemy pozostałym zawodniczkom i zawodnikom - to był wspaniale wspólnie spędzony czas :) Dziękujemy za kibicowanie. Liczba dnia 28 -- (czyli 4 Małki x 7 Startów w MLXC) :)

To by było na tyle, jeśli chodzi o nasze starty w tym sezonie szosowo-MTBowym, ale to nie koniec tego raportu. Chyba możemy teraz już zdradzić, że jeden z naszych zawodników jakiś czas temu zdobył uprawnienia trenerskie i dostał angaż jako trener młodzieży z UKK Huragan Wołomin. Komentarz ze strony tego klubu brzmi bardzo obiecująco: "Dobre rozpoczęcie współpracy ;)Nowy trener - nowe możliwości i wyzwania. Paweł Szulim - powodzenia:)"

Gratulujemy!