Cyklonraport 18.09 - 24.09

My chyba już mamy dość tego ciągłego deszczu, a Wy?
Mimo wszystko, nie przestajemy kręcić nogami, czy to na rowerze, czy biegając. Nie było w tym tygodniu szczególnie spektakularnych wyników, ale widać, że sezon jeszcze się nie skończył.


Mateusz Piechnik porzucił na chwilę sprinty i w sobotę wziął udział w Warszawskim Park Runie. Zajął nienajgorsze, siódme miejsce w kategorii.

Mateusz:
Dzisiaj treningowe 5km. Tempo spokojne, choć dla mnie nie spacerowe 4:30min/km. Po całym sezonie biegania sprintów w tempie 2:10-2:15min/km miałem wrażenie, że idę w miejscu, albo brodzę w smole :)


Tego samego dnia Marta Krzymowska wzięła udział w bardzo błotnym maratonie w Kielcach (Bike-Expo), który był jednocześnie edycją MTB Cross Maraton i BikeMaraton.

Marta:
No przecież wiedziałam jak będzie. Wiedziałam, że po chyba trzech tygodniach ulew i siąpawek będzie mega błoto. Choć na dziś prognoza łaskawie zapowiadała brak deszczu, to należało się spodziewać mega błota. Łudziłam się jednak, że może nie będzie tak źle, ale było. Było bardzo, bardzo źle. O ile w pierwszej części trasy błoto objawiło się w postaci cienkiej warstwy na dość twardym podłożu, o tyle po wjechaniu w wyższe partie trasy zamieniło się w tradycyjne dla tych okolic błotne breje. Zazwyczaj te błotne breje mają dość twarde dno i daje się jechać, ale na dzisiejszym maratonie chyba były głębsze niż zazwyczaj i koła do tego twardego dnia nie docierały, za to bardzo pięknie koło w tym cholerstwie grzęzło. W efekcie dwa razy zaliczyłam nagłego "stopa" z bocznym lądowaniem. Jeśli wziąć pod uwagę błotne kąpiele oraz zmywanie błotnej skorupy karcherem na mecie, to można powiedzieć, że do pakietu było SPA gratis ;) Do około 2h jechało mi się całkiem fajnie, potem trochę już odpadłam, ostatnie 30 min to była męka. Jechałam prawie 4h20min - gdyby nie błoto, to zapewne zmieściłabym się w 3h bo nie było dużo przewyższeń a trasa też niezbyt trudna technicznie. Pogoda była bardzo fajna, niegorąco, niezimno, bez deszczu, ubranie dobrane idealnie. Zajęte miejsce, eufemistycznie określę jako mało satysfakcjonujące ale już się chyba przyzwyczaiłam bo tym razem morale tak mi nie siadło jak poprzednie dwa razy ;)



W niedzielę odbyła się finałowa edycja Cisowianka Road Tour w Klembowie. Łukasz Łyjak zajął na niej 9 miejsce w kategorii na długim dystansie, zaś Miquel Amer-Montserrat był 14 na krótkim. Łukasz uplasował się bardzo dobrze w generalce cyklu, ale o tym będzie raport oddzielny :)

Wyniki:

Cisowianka Road Tour 24.09 Klembówm. openm. kat
Miquel Amer-Montserrat (1/2 Pro)4714
Łukasz Łyjak (Pro)249
MTB Cross Maraton 23.09 Kielce Bike-Expom. openm. kat
Marta Krzymowska (fan)197
Parkrun Warszawa 23.09m. openm. kat
Mateusz Piechnik257




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz