Cyklonraport 14.08 - 20.08

Wygląda na to, że obrzydliwa aura z ostatnich dni zniechęciła nas mocno do startów. Część z nas zaliczyła weekend na trenażerach ale niektórzy nie odpuścili treningów, próbując złapać jedno z nielicznych okienek pogodowych. 





Twardzielem okazał się Janek Skorek, który wystartował w MTB Cross Maraton w Bodzentynie, zajmując 21 miejsce w kategorii. 


Janek:

Tak było:




...Jeszcze 10 km i hamowałbym tłoczkami.



Gdybym nie miał opłaconego to bym nie jechał. Warunki były ciężkie. Dzień wcześniej padało, w nocy padało i podczas całego wyścigu padało. 80% trasy po błocie, czasem mniejszym, czasem większym. Większość do przejechania jednak na pełnym skupieniu (powoli). Szacuje, że dojechałem na 20% rezerwie. Przez większość wyścigu była walka ze śliskim błotem a nie wyścig w trupa. Jak tylko mogłem to cisnąłem. Na pewno był to dobry trening techniki. Teraz zwale trochę winy na sprzęt. Wydaje mi się ze 20 min albo nawet więcej straciłem na oponach a raczej na tym, że są w wersji z dętką. Zero sterowania i kontroli. I tak jak na obłoconych ściankach ładnie się wgryzały i podjeżdżały to na płaskiej drodze z centymetrową warstwą budyniu były nie przewidywalne. Jechały gdzie chciały, zakręty tak samo. To są Schwalbe Smart Sam i Rocket Ron. W poprzednim rowerze 26” miałem zawsze tublessy (ciśnienie max 1,5 bar), ostatnio Mountain Kingi wcześniej Saguaro. Przejachałem sporo błotnistych maratonów, ale takich problemów jak tutaj nigdy nie miałem. Wręcz zapomniałem, że rower w błocie jedzie jak po lodzie. I sądzę, że jest to wina właśnie dętki i stosunkowo dużego ciśnienia na nie samych opon. Pozatym sprzęt się spisał. Napęd (SRAM NX 1x11) działał cały wyścig bez zarzutów mimo, że nie było go widać z pod błota. Hample też ok mimo braku okładzin pod koniec. Nawet po umyciu, następnego dnia wszystko działało. 






Za to koniec "długiego weekendu" był dla Piotra Szymańskiego, który świetnie pojechał 10-ciokilometrową czasówkę w Rzekuniu i wygrał w swojej kategorii.



Rodzina Małków udała się wreszcie na zasłużone wakacje na Słowację i najwyraźniej pogoda im sprzyja.






A Szymon Cygan kontynuował swoje rowerowe wakacje, m. in. robiąc wycieczkę w okolicach Korbielowa.



Szymon:

Dowolne MTB z mocnymi podjazdami: więc odebrałem mojego KOMa na podjeździe z Korbielowa na halę Miziową i to z postojem na zdjęcia roweru na hali Szczawiny. Trasa mało popularna bo nie da się jej podjechać w całości. W nagrodę zachód słońca z widokiem na Babią Górę. Na koniec zjazd szlakami z płynącą wodą przy 7 stC, w krótkich spodenkach






Jedyny zarejestrowany przeze mnie wynik w tym tygodniu ;)





IX Jazda Indywidualna Na Czas – KURPIE MTB 15.08 Rzekuńm.openm.kat
Robert Szymański431
MTB Cross Maraton 20.08 Bodzentynm.openm.kat
Jan Skorek (fan)5621















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz