Cyklonraport 19.06 - 25.06

Nasi zawodnicy dość szybko zregenerowali się po wyczerpującym długim weekendzie z Trophy, co widać po wynikach z kolejnego weekendu. Wpadło kilka "pudeł", w tym, jak zwykle hurtowe podium Małków.



W minionym tygodniu braliśmy udział w wielu wyścigach. Mateusz Piechnik zadebiutował we wtorek na Warsaw Track Cup w biegu na dystansie 800m, zaś we czwartek pościgał się na warszawskim torze Służewiec w ramach Kolarskich Czwartków.

Mateusz o WTC:
Start był po 3 dniach przerwy. Miała być superkompensacja i świeżość. Faktycznie byłem wypoczęty, ale jak się okazało na rozgrzewce również jakiś spowolniony. Przebieżki wychodziły jakoś wolno i ciężko. Teraz myślę, że przynajmniej 2-3 szybkie przebieżki dzień przed biegiem dobrze by mi zrobiły.
Rozstawiony byłem w przedostatniej, więc teoretycznie szybkiej serii. Zakładałem czas ok 2:20-2:25. Wydaje się, że to dość wolno dla zawodnika z życiówką na 400m ok 53s, tyle, że życiówka jest z 2005r, teraz biegam realnie ok 58-59s, a 800m to była dla mnie wielka niewiadoma. 
Zakładałem, że pierwsze okrążenie pobiegnę szybciej, aby było co tracić na drugim. Sędzią wpuszcza nas do sektora, 9 lub 10 zawodników. Ustawiam się w środku, przede mnie wciska się jakiś młody biegacz. Strzał startera i poszli. Tempo od razu dość mocne. Jeden z młodych wystrzelił jak sprinter, za nim drugi zawodnik, a potem ja po drugim torze. Po kilkudziesięciu metrach zbiegam na pierwszy tor i nieco zabiegam drogę zawodnikowi za mną. Pcha mnie lekko dłonią w plecy aby zrobić sobie miejsce. Luz, nawet mnie to podkręciło i fajnie trzymam tempo na trzeciej pozycji. Pierwsze koło lider biegnie w 63s ja ok 65s. Zakładałem bieg 2-3s wolniejszy, ale na tym etapie nie wydaje mi się to za szybko.
Niestety 800m to nie 400. Już przed 500m czuje, że tempo mi wyraźnie siada. Wyprzedza mnie jeden zawodnik. Chciałem mocno zaatakować ok 250m przed metą, a tu walczę o życie i za cholerę nie mogę zmusić głowy do ataku, odwlekam moment przyspieszenia. Niestety tylko ja. Ok 600m mija mnie falanga 3 rozpędzonych kolesi. Szybko odjeżdżają. Dopiero 100m przed metą wyraźnie przyśpieszam, jakiś finish jest. Odrabiam kilka metrów, ale nikogo nie jestem w stanie już dogonić. Zawodnik za mną - został tylko jeden - również mnie nie dogonił. Czas na mecie ok 2:21min, tempo na ok 2:56min/km. Oznacza to, że drugie kółko było ok 10s wolniejsze od pierwszego. To bardzo dużo. Wyszedł brak doświadczenia na tym dystansie i treningu wytrzymałości szybkościowej. Ale debiut jest.
Miejsce 20/76 open
Rating lepszy niż na wielu czasówkach.
Po biegu czułem się komfortowo. Krótkie przykucniecie i po chwili już truchtałem. Podobno po pożądanych 800m zdycha się długo, czyli możliwe, że pobiegłem zbyt asekuracyjnie. Za to dzisiaj mam kompletnie skasowane achillesy. Ledwo truchtałem, przebieżki sztywno jak terminator.


Mateusz o Kolarskim Czwartku:
Fajne, kameralne zawody w środku miasta i środku tygodnia. Dużo fajnych ludzi i znajomych.
Startowałem w wyścigu B. Ostatni trening na szosie robiłem 2 tygodnie temu, później tylko bieganie i MTB. Zasadniczo miał to być mocny trening.
Na starcie stanęła mocna stawka ponad 30 zawodników w tym dwie Panie. 
Start i od razu zonk, chyba ułamał mi się przód bloku i wypiłem się lewa nogą podczas nabierania prędkości. na szczęście bez gleby, ale już na starcie musiałem gonić. Na wyjściu z pierwszego zakrętu powtórka, tu już ledwo się wyratowałem. 
Nie jest dobrze, na dobra sprawę powinienem zejść z trasy i nie ryzykować, ale postanowiłem jechać dalej. Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwukrotnie, zawsze przy mocniejszym depnięciu w pedały, ale byłem już gotowy. Na szczęście dla mnie wyścig jest chaotyczny, po mocniejszych szarpnięciach ok 45km/h stawka zazwyczaj zwalnia, bez problemu nadrabiam straty, nawet spawam wolniejszych zawodników. Natomiast zupełnie odpuściłem walkę na lotnych premiach. 
Na 6 lub 7 kółku jedziemy tak wolno, że sobie odjechałem od grupy i prowadziłem pół kółka z przewaga kilkudziesięciu metrów, takie małe przetarcie.
Ogólnie wyścig jest na tyle wolny, że mimo problemów technicznych teoretycznie mam szansę na podium. Wiem kto jest dzisiaj mocny i od 9 okrążenia pilnuje faworyta. Plan jest prosty. Zaatakować mocno 600-700m do mety po zewnętrznej. Kiedyś już to przyniosło efekt w postaci podium na tej samej trasie. Na krótkim finiszu na mojej starej kozie i z wypinającym się pedałem nie mam żadnych szans.
Na przedostatnim zakręcie jestem już dobrze ustawiony po zewnętrznej, wysoko w stawce, blisko za Szymonem (które spodziewanie wygrał). Idzie ostanie przyśpieszenie, staje w pedałach i... wypina mi się lewa noga... piąty raz dzisiaj. Zanim się wpiąłem jestem na ok 20 pozycji. Już bez napinki ścinam ostatni zakręt. Jeszcze finiszuje na kreskę i jakieś 80m do mety po raz ostatni wypina mi się pedał :( Finiszuje pedałując jedna noga i nawet nie jestem ostatni. 
W gruncie rzeczy powinienem być zadowolony, że dzisiejsze zawody nie zakończyłem upadkiem. Jest niedosyt, bo poza tymi problemami jechało mi się bardzo fajnie, kontrolowałem stawkę, nie miałem problemów z kontrowaniem ataków itp.
Sprawdzone po wyścigu. Ukruszyłem cały przód lewego bloku.
Dzisiaj miejsce nieważne. Trening był solidny.



W Małej Lidze XC w Celestynowie, jak zwykle, na starcie w komplecie stawiła się rodzina Małek. Filip i Mikołaj zajęli obaj 7 miejsce w swojej kategorii, zaś rodzice, 2 (Justyna) i 3 (Piotr) miejsce open. Na starcie stawił się także Robert Rosochacki, który był 9 w kategorii.



Bardzo dobrze poszło naszym szosowcom w dwóch wyścigach z cyklu ŻTC. W sobotę w Jaktorowie Paweł Albrycht zajął 3 miejsce w kategorii w FitRace. Paweł Szulim i Łukasz Łyjak, którzy wystartowali w Super Prestige zajęli odpowiednio 8 i 13 miejsce. W niedzielę zaś, w miejscowości Dębe WIelkie, Paweł Szulim był 5 (Super Prestige), zaś Robert Szymański zajął 6 miejsce w Fit Race.

Paweł Albrycht:
Dobrze się jechało i mocno kilka razy próbowałem uciec, ale niestety nikt za mną nie poszedł, ucieczki też nie pomogli zespawać.



W niedzielę na podium (2 miejsce w kategorii) stanęła także Marta Krzymowska, która jako jedyny reprezentant Cyklona wystartowała w MTB Cross Maraton w Kielcach. 

Marta:
Patrząc na profil trasy postanowiłam zaoszczędzić trochę siły na początku (największe podjazdy w pierwszych 15km) co nie było takie proste (patrz poprzedni nawias) ale jakoś się udało, Do około 3h jechało mi się całkiem dobrze, ostatnie 45min umierałam; mimo wszystko prawie całość w siodle - prowadziłam rower pod górę zaledwie dwa razy - pierwszy raz dopiero na gdzieś 30tym kilometrze na naprawdę dużej stromiźnie, którą być może bym podjechała na świeżości ale na zmęczeniu już nie; drugi raz na mocno dłużącym się podjeździe o zmiennym nachyleniu, wymiękłam gdy zza zakrętu wyłonił się dalszy ciąg podjazdu zamiast spodziewanego wypłaszczenia, Sił na końcówce już nie było a i warunków na finisz też nie bardzo - teren prawie do samego końca a po końcowej krótkiej asfaltowej prostej zakręt i 10m do mety. Trasa wyczerpująca ale prosta technicznie, choć było kilka dość karkołomnych zjazdów (lecz wszystkie do zjechania bez problemów), Dużo szutrów ale też w lesie dużo piachu (męczące), na koniec okropna łąka na patelni, chyba tutaj byłam bliska udaru ale uratowało mnie zatankowanie 2L wody na drugim bufecie ;) Mam niedosyt trochę, myślę, że mogłam pojechać ciut mocniej w drugiej połowie ale tak czy siak bym nie była pierwsza więc strata niewielka ;) tak poza tym to jestem dość zadowolona (chociaż raz).



Nasi pojawili się także w przeciwległym końcu Polski - Adam Skolimowski wziął udział w zawodach Cyklo Szosa w Gdyni. Obsada była mocna więc zajął dalekie 64 miejsce w kategorii.

Adam, krótko acz treściwie:
To był ciężki wyścig!


Podsumowanie wyników:

Cyklo Gdynia 25.06 Cyklo Szosam. openm. kat.
Adam Skolimowski (duża pętla)15064
MTB Cross Maraton 25.06 Kielcem. openm. kat.
Marta Krzymowska (fan)72
ŻTC 25.06 Dębe Wielkiem. openm. kat.
Paweł Szulim (Super Prestige)5
Robert Szymański (Fit Race)6
ŻTC 24.06 Jaktorówm. openm. kat.
Paweł Szulim (Super Prestige)8
Łukasz Łyjak (Super Prestige)13
Paweł Albrycht (Fit Race)3
Mała Liga XC 24.06 Celestynów/Karczewm. openm. kat.
Justyna Małek22
Piotr Małek32
Robert Rosochacki159
Filip Małek167
Mikołaj Małek197
Kolarski Czwartek 22.06 Warszawam. openm. kat.
Mateusz Piechnik (wyścig B)17
Warsaw Track Cup 20.06m. openm. seria.
Mateusz Piechnik (800m)208

I jeszcze duuuużo fotek.


























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz