Raport tydzień 24 - 25

Dzieje się sporo, nasi zawodnicy przywożą dzbanki z ŻTC Bike Race, ŚLR XC Maraton, Poland Bike Maraton i Ustawka XC o Złote Kalesony. Szczegóły w raporcie !


Puchar 600-lecia Dębego Wielkiego - ŻTC Race





Adam Grabek - 10-M4
Gorąco, dreszcze i 17 minut straty do zwycięzcy. Dobrze, że nie DNF



ŚLR Kielce


Justyna Małek - wyniki zwiało ;)
1117 m przewyższenia dystans 45km do tego gorąco i parno - było co jechać. Cel przed wyścigiem to odblokować się na zjazdach. Zmiana opon z Fredów na Rakiety ;) i przyzwyczajenie się do jazdy po kamieniach. Cel osiągnięty w 100%. Podjazdy OK, a na zjazdach Justyna się rozkręcała z kolejnymi km. Spora walka wynikała na zjazdach, bo tych co Justyna wyprzedzała na podjeździe za chwilę wyprzedzali ją na zjazdach i tak do 30km. Potem zostali już w tyle i już nie było niepotrzebnych wyprzedzeń. Było git a końcówka z wichura w tle i jazda pod wiatr z prędkością 3-4 km/h spowodowała że koniec skurcze wiec lekko nie było, no i przez wichurę spore zamieszanie przy wynikach - czekamy na oficjalne.


Piotr Małek - nieoficjalnie 14 M3/ 33 open dystans FAN
Jazda z nastawieniem ze to przejazd treningowy dawała trochę luzu w głowie. Cel taki sam jak u Justyny czyli oswojenie się ze zjazdami po kamieniach. Nie bez przygód się obyło. Start co prawda z dwóch sektorów ale i tak wszyscy na raz. Fajna długa rozbiegówka i jak kto by bardzo chciał mógł dojechać do czoła. Ja dojechałem tylko do Janka :). Potem troszkę podgoniłem na pierwszym szutrowym podjedzcie i w luźno w pierwszy leśny zjazd. Długi podjazd zaczął się od zablokowania łańcucha miedzy kaseta a kołem :( chwile się mocowałem, a mijający mnie Janek oferował pomoc – ale nie była potrzebna – dzięki . Po odblokowaniu ruszyłem spokojnie stopniowo się rozkręcając i na podjeździe kilka pozycji przesunąłem się do przodu. Potem zjazd i od razu widać kto zna trasę a kto hamuje zbyt późno . Jazda na ślepo nie jest tym za czym przepadam i byłem mega skoncentrowany „zestresowany” próbując za bardzo nie przeszkadzać innym he he. Potem kolejny podjazd i czuję się fajnie ponownie przesuwałem się do przodu o kilka pozycji. Kolejny zjazd z telegrafu i tu dopada mnie jakiś szaleniec i krzyczy żeby go puścić ale hamując na zjeździe i jadąc na przednim kole nie bardzo mam możliwość wykonać jakiś manewr próbując nie trafić w drzewo ani w gościa przede mną. Na ostrym zakręcie gość mnie wyprzedza – puszczam go bez problemów – „z Bogiem” i jadę dalej swoje. Gość dojeżdża do poprzedzającego mnie kolejnego zawodnika i z braku miejsca zalicza glebę – nie wiem po co takie szarże są potrzebne w takich miejscach ?



Na kolejnym zjeździ padam ofiarą nie znajomości trasy – lecę za gościem trzymając się około 15-20 m za nim i nie wyrabiam się w zakręcie (zbyt późne hamowanie na luźnej nawierzchni) i celuję pomiędzy dwa drzewa lądując w krzakach. Ale rowerek podbija i wyrywam siodełko z jarzma , wracam na trasę i kończę zjazd trzymając siodełko w udach. Ale spokojnie to tylko trening ;) więc naprawiam skręcam i jadę dalej.
Dobrze mi się kręci pod górę i na zjazdach nie atakuję za bardzo bo chciałem wrócić do domu w całości he he i tak do około 30 km jest fun . Potem zaczynam odczuwać już uroki wyścigu i noga nie podaje już pod górę tak ja wcześniej odpuszczam kilka podjazdów i podchodzę jak już czuję że zbyt przypalam nogi – kontroluję sytuację he he ;) – miałem się nie zajechać.
Po ostatnim bufecie około 5km do mety jadę z 2 gościami – dochodzimy kolejnych dwóch zawodników i Ci z którymi jechałem zaatakowali, ja nie wiedząc ile dokładnie do końca ani czy jeszcze nie czekają nas jakieś niespodzianki sobie dopuściłem. Odjechali na jakieś 50m i w takiej odległości mniej więcej jechaliśmy za nimi. Na jednym z ostatnich zjazdów dojechał nas jeszcze ktoś i tak w 4 osoby (być może był ktoś jeszcze) zbliżaliśmy się do mety. Jak już wiedziałem gdzie jestem bo zobaczyłem geopark zdecydowałem się na długi finisz 500m przed metą na zjeździe przyatakowałem i ostatni podjazd pod geopark poszedłem w trupa . Ze stravy wynika że to był najlepszy finisz tego dnia . Będzie filmik. Generalnie fajnie się jechało – ale żeby zrobić wynik trzeba zapoznać się z trasą bo pułapki czyhają wszędzie. No jeszcze taki rekordzik zanotował GPS – prędkość max 64,1 km/h 
Ale się rozpisałem he he 


Wyniki

MTB Cross Maraton Kielce 26.06m.katm.open
Piotr Małek (FAN)1432
Jan Skorek (FAN)2755
Justyna Małek (FAN)14
ŻTC Bike Race Dębe Wielkie 26.06m.katm.open
Kinga Zgorzelska (Super Prestige)1
Adam Skolimowski (Super Prestige)2
Paweł Szulim (Super Prestige)5
Maciej Szulim (Super Prestige)7
Adam Grabek (Fit Race)9
EuCO Susz Triathlon 25.06m.katm.open
Łukasz Danielak1158
Polandbike Góra Kalwaria 19.06m.katm.open
Piotr Małek (max)1733
Szymon Cygan (max)1939
Justyna Małek (max)311
Paweł Kołodziejek (mini)919
Piotr Wrona (mini)62272
Bartłomiej Gabryś (mini)155344
Filip Małek (fan)3077
Barbara Cygan (fan)1235
Antek Kurman (cross)1
Ustawka XC o Złote Kalesony (Mała Liga XC) Otwock 19.06m.katm.open
Robert Rosochacki213

Instagram






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz