Raport tygodniowy - tydzień 18

Zgrupowanie w Beskidach, start w Mazovia i PolandBike, czasówka Łurzyckie Ściganie - oto jak spędziliśmy majówkę.





26.04.2015

Mazovia MTB Marathon

Piotr Wrona, Fit FM4: 9/37 Fit OPEN 87/367
4 sektor utrzymany, tak chciałem i się udało. Bez wielkiej napinki, tak by nie zdychać, ale w dobrym mocnym tempie. Dodatkowo, gdy maraton wiedzie ścieżkami, które się zna jest znacznie łatwiej

02.05.2015

Poland Bike Legionowo

Szymon Cygan, MAX Open44/kat26 czas 2:27:17
Ten start był sporą zagadką - nie miałem pojęcia czego się spodziewać. Pierwszy start w sezonie, w zimie zamiast porządnych treningów rekonwalescencja, rehabilitacja i inne tego typu atrakcje. Na rower wsiadłem praktycznie 3-4 tygodnie wczesniej po 2,5 miesiąca przerwy. Na plus - mniejsza waga własna i najważniejsze - nowy rower. Po zeszłym sezonie został mi 2-gi sektor, ale nie zdziwiłby mnie spadek np. do 4tego. Się nie trenuje, się nie jedzie - nie ma cudów. Tradycyjny sprint ze startu pokazał, że dramatu chyba nie będzie, utrzymanie się w stawce nie stanowiło problemu. Jak się okazało pierwsze 20km szło znakomicie. Niestety chyba przesadziłem próbując dojść gościa przede mną na długiej prostej po rozjeździe dystansów - 45km/h za bardzo przypaliło mi nogi (odświeżenia nauki: nie szarpać!!). Kolejne kilometry szły ciężko - podjazdy ledwie ledwie, tylko na technicznych singlach pięknie niosło. W efekcie wynik podobny do osiągów z zeszłego roku, a potencjał jeszcze jest :) Będzie lepiej! Nie oszukuję się - nie był to wynik zarobiony ciężką pracą - Mistrz Majster Cyklon przewspaniałą mi maszynę złożył, która uratowała mój honor.




Adam Grabek, MAX Open189/kat45
Dziwne podsumowanie dziwnego wyścigu. No więc..... drużyna zdobyła 2103 punkty (najwięcej w histori) i awansowała na 4 miejsce w generalce, Piotr M. pomylił trasy i bardzo mocno wsparł drużynę punktowo, Robert Szymański i Dawid Rosochacki zajęli miejsca na podium, Szymon wrócił i od razu szaleje, Zaki awansował do 8 sektora, Ania Z. dołączyła do drużyny startujących (będzie nas więcej w klasyfikacji rodzinnej), Małgosia poczuła sportową złość (pojechała trasę 10 minut krócej niż ja rok temu - DUMA!!!!) i zapowiedziała, że ostatni raz w życiu stanęła na końcu sektora i później musi wyprzedzać tych wszytkich przed nią, a to zabiera czas. Ja ... cudem obroniłem szósty sektor i w ciągu dwóch najbliższych wyścigów będę musiał powtórzyć rezultat z NDW. Poprawiłem kondycję - zero skurczy, mam lepsze czucie roweru, nie muszę już bez przerwy zerkać na pulsometr, żeby wiedzieć kiedy moge jeszcze przycisnąć, a kiedy odpuścić. Do poprawy na pewno: 1. spoczynkowe ustawienie korby, noga atakująca zostaje w dole i nie od razu mogę zareagować szarpnięciem, 2. przestać obawiać się ostrych podjazdów, skoro inni jadą to ja też powinienem dać radę. Niby wszystko super ale ...... niedosyt pozostaje.






Janek Skorek, MAX Open45/kat27 czas 2:27:31
Dobrze było. W następnej edycji pojedziemy z Cyganem razem z II sektora to im pokażemy... ;)

03.05.2015

Łurzyckie Ściganie - czasówka #3 Opacz

Marta Krzymowska, 20 km m-sce K open 2/6
Z listy startowej przed zawodami wynikało, że najprawdopodobniej wygram te zawody i z takim nastawieniem na nie jechałam. Na miejscu, mocno wierząc w moje możliwości, utwierdził mnie w tym przekonaniu Mateusz, który jako jedyny reprezentował Cyklona w kategorii panów. Niestety, rzeczywistość jak to zwykle bywa - spłatała mi figla. Pojechałam chyba trochę zbyt zachowawczo, nie mogłam się wkręcić na wysokie obroty. Dopiero pod koniec coś "zaskoczyło" ale nie pomogło to odrobić 30 sekund straty do prowadzącej. Na dekorację zostałam wywołana jako zwycieżczyni ale w trakcie dekoracji zgłosiła się pani, która z powodu zapisania się tuż przed startem nie została ujęta w wynikach (niedopatrzenie organizatora) i po zweryfikowaniu wyników okazało się, że jednak jestem druga. Nie ukrywam, że mam duży niesmak w związku z tym wydarzeniem (nie chodzi o fakt, że nie byłam pierwsza, tylko o żenujący sposób załatwienia tego). Niemniej jednak bardzo mi się podoba ta impreza. Liczę na to, ze organizatorzy ogarną wreszcie "choroby wieku dziecięcego" związane z pomiarem czasu i na następnej czasówce takich wpadek nie będzie (na poprzednich dwóch czasówkach z tego cyklu również były problemy z pomiarem czasu).




Mateusz Piechnik, 20km m-sc M Open 18/60 czas 31:14s
Aby dobrze jeździć czasówki trzeba często jeździć czasówki. Taka stara prawda, która powoli zaczyna się sprawdzać. To był mój trzeci start na czas w tym sezonie i z wyścigu na wyścig czuje progres. Mimo poprawy nadal nie jestem z siebie zadowolony. Mimo poprawienia czasu z zeszłego roku o ponad minutę nie udało się zrealizować ambitnego planu na pierwszą 10. Jeśli jednak zsumować wszystkie elementy które mogę poprawić i potencjał jaki jest do rozwinięcia to przyszłość wygląda optymistycznie. Największą poprawę jaką zauważyłem to pełny komfort przy wchodzeniu w zakręty z dużymi prędkościami rzędu 40km/h - nawet nie wiem kiedy to przyszło. Cieszy mnie, że powolij zadomawiam się w "szerokiej" czołówce mazowieckich czasowców. Całą trasę pojechałem równo, środek chyba za mało agresywnie, za to ostatnie 2km w trupa, szkoda, że nie 3 

Wyjazd w Beskidy 30.04 - 04.05

Marcin Lirski:

W majówkę spędziliśmy kilka fantastycznych dni w Beskidach.
Niektórzy po raz pierwszy, inni po kilku latach przerwy przemierzyliśmy "kilka" kilometrów najciekawszych asfaltów w okolicach Węgierskiej Górki, Szczyrku, Korbielowa... Szersza informacja pewnie wkrótce na stronie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz