Wielkie podziękowania dla Łukasza Łyjaka za pomoc na trasie.
Kolega teamowy walczył jak lew abym utrzymał się w głównym peletonie, nie zostawił również w potrzebie i oddał swój zestaw naprawczy abym mógł kontynuować jazdę ryzykując, że jak jemu coś się przydarzy to zostaje z niczym. Super postawa i nasz klubowy Bohater - jeszcze raz Wielkie DZIĘKI Łukasz.
A co się ze mną stało ?
A podziało się tak ...
Filmik z relacją w skrócie :) - zapraszam do oglądania link
Byłem za słaby tego dnia aby trzymać się głównego peletonu, w efekcie wszedłem daleko poza zakres swoich możliwości.
Trochę ze strachu, niepewności i braku przyzwyczajenia do tak ciasnej jazdy ramie w ramie nie pchałem się do przodu.
W efekcie po każdym jakimś szarpnięciu peletonu musiałem dokręcać aby się jako tako blisko nich trzymać (ale w obawie jakiegoś karambolu nie za blisko ... )
Nie starczyło na długo takiej jazdy i czułem, że nie daję rady się za nimi utrzymać.
Zostałem z tyłu.
Niby niewiele bo z 30-40m ale dokręcić nie miałem już sił.
Łukasz próbował mi pomóc i został aby na jego kole dojść jeszcze peleton - ale nie miałem już mocy.
Pozostał drugi raz zmotywował, że byle do lasu - tym razem udało się.
ale byłem mocno wypruty i moja czujność mocno spadła. Zakręt, piach, pierwsza koleina i gleba.
Nic wielkiego niska prędkość, miękko - wystarczyło by tylko się podnieść i jechać dalej ale ...
udem tak obciążyłem siodełko że wypadło z jarzma sztycy :(
a ja bez kluczy bez zapasu - niby, że na lekko, zaryzykowałem - miałem atakować :((
i znowu Łukasz przychodzi z pomocą i rzuca mi swój zestaw naprawczy i wraca gonić główny peleton.
Tracę półtorej minuty na naprawę, dogania mnie 2 sektor - ruszam za nimi, ale nie do końca dobrze to poskładałem
po około 2 km siodełko znowu spadło i trzymam je w udach he he
tym razem naprawa zajmuje niecałe 4 minuty ale jak się okazuje skutecznie i już do końca się trzyma na swoim miejscu
kogoś tam jeszcze wyprzedzam ale generalnie jestem mocno umęczony i załamany swoim przygotowaniem i dyspozycją dnia.
Wrażenia
Kolejny wyścig kolejne doświadczenia i lekcja pokory, ale też super pozytywy z postawy Łukasza.
Kolejny raz przekonałem się, że jazda w teamie KK CYKLON WARSZAWA ma same zalety.
Brakiem swojego przygotowania popsułem wynik Łukasza - na pewno mógł być dużo lepszy - wybacz :)
Na kolejne wyścigi przygotuję sobie taki zestaw w woreczku jak Łukasz - sprawdza się super i można szybko zadziałać - pomóc itp.
Gratulację dla reszty Cyklonków - Super wyniki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz