Korzystając z pięknej pogody w październiku postanowiliśmy z kumplami wyskoczyć na czterodniową wycieczkę
rowerową MTB.
Założenia były proste: tani koszt i maximum przyjemności. Do Działdowa dojechaliśmy pociągiem
podmiejskim z Warszawy czas podróży to 2h20minut. Z tamtąd wyruszyliśmy trasą
według planu :
Dzień 1
Działdowo,
Dąbrówno,Marwałd, Wygoda, Glaznoty, Wysoka Wieś,Dylewska
Góra,Szczepankowo,Domkowo, Rychnowo,Szyldak, Jezioro Obst
Dzień 2
Jezioro
Obst,Ostrowin,
Grabin,Lichtajny,Ostróda,Miłomłyn,Boreczno,Zalewo,Jerzwałd,Jezioro Płaskie
Dzień 3
Jezioro
Płaskie,Jezioro Jasne,Januszewo,Szymbark,Kamionka, Iława,Sampława,Lubawa,
Prątnica,Łążyn, Jezioro Zwiniarz
Dzień
4
Jezioro
Zwiniarz,Rumian,Tuczki,Koszlewy,Płośna,Gródki,Działdowo
Dzień 1
Pierwszy przystanek Dąbrówno tam gdzie wojska Jagiełły miały postój w drodze na bitwę pod Grunwaldem, tam kilka fotek i pierwszy postój w na uzupełninie ‘’bidonów’’ i pierwsza
złapana guma. Oczywiście dętka którą wziąłem nie pasowała, a kupienie innej w
Dąbrównie niemożliwe. Całe szczęście, że miałem łatki.
|
Ruiny zamku i ocalała baszta |
|
Ruiny zamku i ocalała baszta |
|
Akcja serwisowa |
Po naprawie
ruszamy dalej przez wsie Marwałd , Wygoda , Glaznoty. Wreszcie coś co ruszyło
krew w nogach - Dylewska Góra. Fantastyczny podjazd (312 m n.p.m.) - najwyższe wzniesienie północno-wschodniej Polski. Praktycznie pod samą górę biegnie asfalt ... warto by się tam wybrać na szosie.
|
Szczyt góry dylewskiej |
Podjazd mega fajny i cały czas trzymający, ale zjazd przez las na moim
starym MTB…do tej pory dziękuję, że żyje. To był drugi downhill w moim życiu: pierwszy i ostatni. Puściliśmy się z góry naprawdę ostro, dla mnie bardzo
szybko za szybko i zbyt niebezpiecznie ten rodzaj sportu rowerowego
zdecydowanie nie dla mnie…
|
Drugie śniadanie i przegląd lokalnej prasy |
|
Po drodze trafiły się kamienie, które ciężko było ominąć ... |
|
Pierwszy biwak |
|
Poranne suszenie i dogrzewanie przed dalszą drogą |
|
Widok z wieży |
Podsumowując zrobiliśmy mega niskobudżetową 4 dniową super
rekreacyjną wycieczkę rowerową, przejechaliśmy około 350km, spaliśmy 3 noce
namiotach, rozbijaliśmy się na dziko, żywiliśmy się kiełbasą z ogniska i
popijaliśmy piwo, omówiliśmy wszystkie tematy które były do omówienia.
Atmosfera i wspomnienia bezcenne…
Adam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz