Triathlon Siedlecki 2015 - Relacja




 Triathlon Siedlecki 2015 - Relacja 

1 miejsce wśród Pań – JUSTYNA MAŁEK


2 miejsce open - PIOTR MAŁEK


Wyniki nie pokazują jednak cierpienia jakie przeżywaliśmy na trasie ...

A było tak :)


Cel jaki określiłem na ten start to uciec przed Pawłem Janiakiem. Cel nie został zrealizowany choć walka trwała niemal do końca. Przegrałem ale głównie z własnym organizmem. Po raz pierwszy odkąd startuję w triathlonach skurcze zaczęły łapać mnie już podczas zdejmowania pianki ! czyli zaraz po pływaniu. I w czasie wyścigu jak i tuż po nim nie wiedziałem co się dzieje. 


 Ale jako, że Justyna miała podobnie i również mocno cierpiała na trasie – wiem, wiem wyniki tego nie potwierdzają :) doszliśmy do wniosku, że popełniliśmy błędy żywieniowe. Najprawdopodobniej za dużo piliśmy bo było gorąco i wypłukaliśmy organizmy z soli mineralnych i innych składników. 

 

Oczywiście start w Mistrzostwach Polski jazdy parami Amatorów w Stężycy dzień wcześniej również nie pomógł w tych warunkach :). 

Pływanie: Sam wyścig zaczął się bardzo fajnie – popłynąłem luźno spokojnie ale mocno i wyszedłem z wody na 4 pozycji ze stratą 47s do lidera. 

Strefa T1 – i tu zaczęły się problemy. Zdejmuję piankę i łup dostaję strzał w dwugłowy lewej nogi, druga nogawka łup czterogłowy prawa – k@^^va – co jest ? – myślałem w tym momencie, że za mocno popłynąłem. Biegnę spokojnie z rowerkiem po strefie i w miarę spokojnie wsiadam na rower myśląc, że to rozbiję na rowerku.

Rower: Zacząłem spokojnie wysoka kadencja – rozkręcę nogę będzie lepiej – ale nie było :(, na trasie dużo miejsc gdzie trzeba mocno przycisnąć aby w miarę sprawnie przelecieć. A tu co chwila mikro skurcze raz w jedną raz w drugą nogę – nie mogę nic przycisnąć mocniej. Jadę najbardziej ekonomicznie jak się da i myśli „czy dotrwam do mety” ? Przez ten brak mocy 2 razy zatrzymuje mnie piasek na chwilę. Generalnie i tak wykręcam najlepszy czas na rowerze ale niestety nie oddalam się na bezpieczną odległość przed Pawłem.

Strefa T2 – porzucam rower, kask, zakładam butki i ruszam na bieg

Bieg: Biegnę luźno i staram się biec zmieniając długość kroku aby nogi jakoś dotrwały do mety. Po około 1km tak mnie już łapią skurcze, że muszę się na chwile zatrzymać i dociągnąć prawą nogę. Lewej boję się dotknąć bo łapie mnie i z przodu i z tyłu. Ruszam bardzo drobnym kroczkiem. Nawrót i dogania mnie Paweł – przybijamy „5” i staram się dobiec jakoś do mety. Przewaga jest na tyle duża że utrzymuję drugie miejsce.
 
Wyścig niestety mocno wyczerpujący i do samego końca walka o przetrwanie – ale się udało ukończyć :)

W wyścigu była szersza reprezentacja KK CYKLON WARSZAWA

14 miejsce open - SZULIM MACIEJ
16 miejsce open - SZULIM PAWEŁ

Na podium wbił się jeszcze nasz trener od pływania (sam go namówiłem do startów w triathlonie) Krzysztof Olszewski :) - pogonił innych dużo bardziej doświadczonych triathlonistów - BRAWO.

Udany start zaliczył nasz synek Filip i znacząco poprawił swój czas z ubiegłego roku jaki awansował o wiele pozycji w klasyfikacji generalnej :)
8 miejsce open dystans MINI – FILIP MAŁEK



GRATULACJE

Leniwce ponownie przygotowały imprezę na wysokim poziomie - DZIĘKI - i mam nadzieję, że spotkamy się za rok :).

Pozdrawiam i zachęcam do cross triathlonów
Piotr Małek


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz