Pierwszego dnia rozpoczęliśmy od 16 km rozgrzewki na niebieskim szlaku Hrebenec przedłużonym o czerwony szlak Obora.
Po krótkiej przerwie regeneracyjnej przerywanej zabawą na pumptracku ruszyliśmy na bardziej ambitne, czerwone i czarne trasy: Rapicky Okruh, Okolo Medence, Novomestska strana, Nad Czerniawą .
Druga część wycieczki wyniosła dodatkowe 31 km , co w połączeniu z wysoką temperaturą skutecznie wszystkich zmęczyła.
Upalne popołudnie spędziliśmy odpoczywając nad jeziorem przy Singltrek Centrum, popijając piwo z lemoniadą i planując jutrzejszy dzień.
Następnego dnia drużyna się podzieliła: część wróciła na Singltrek na czarny szlak Hejnicky Hreben, a ja z dziewczyną ruszyliśmy na blisko 7-godzinną pieszą wędrówkę po górach Izerskich.
Późnym popołudniem postanawiamy z Michałem strzelić spontaniczną wycieczkę enduro. Wjeżdżamy gondolką na Stóg Izerski dosłownie 5 minut przed zamknięciem kas.
Wybieramy się na Trawers, czyli dawny wariant szlaku czerwonego między Stogiem Izerskim i Polaną Izerską. Kilka lat temu był to jeden z odcinków specjalnych zawodów Enduro EMTB w Świeradowie. Przejechaliśmy w dwie strony techniczną, zdziczałą ścieżką, ciesząc jednocześnie oko imponującym widokiem.
Aby pozostać już do końca w klimacie jazdy poza szlakiem, decydujemy się na długi, stromy zjazd ze szczytu Świeradowca pod nieczynnym wyciągiem. Chyba jeszcze nigdy nie czułem aż tak intensywnego zapachu przypieczonych klocków i tarcz.
Trzeciego dnia w nieznośnym upale zwiedzamy interwałowy szlak Zajęcznik. Te ścieżki są zniszczone i chwilami niebezpieczne, ale wrażenia i tak bardzo pozytywne.
Wyjazd udany, bardzo wszystkim polecam te okolice, my za każdym razem wracamy tam z przyjemnością.